Znajduje się tu kilka mogił, a jedną z nich jest grób dziedziczki Wirowa, w którym spoczywa również jej syn - Jan Grosicki - Ułan majora Jaworskiego, który walczył w bitwie z bolszewikami pod Frankopolem i Skrzeszewem w 1920 roku i tam zginął. Prawdopodobnie wiele też mogił zostało zniszczonych w skutek obsunięcia się ziemi ze skarpy nadbużańskiej. Niestety cmentarz został zapomniany, pamiętają o nim już tylko starsi mieszkańcy okolicznych miejscowości. Trudno dziś powiedzieć jakie tajemnice skrywają zapomniane mogiły. Będąc na cmentarzu warto przejść się wiodącą do kościoła aleją lipową im.Jana Pawła II, odwiedzić urokliwy kościółek pod wezwanie św.Antoniego - dawną cerkiew unicką oraz przyjrzeć się kompleksowi dawnych budynków klasztoru prawosławnego z XiX wieku, gdzie obecnie znajduje się w nim dom pomocy społecznej, pensjonat i kancelaria parafialna.
UWAGA. Miejsce jest ciekawe ale też " mroczne". W mogiłach są otwory "wyłamane dziury" - od lokalnego społeczeństwa wiemy, że mogiły kilkadziesiąt lat temu zostały ograbione.