Dąbrówka była obsadzona 120 żołnierzami dysponującymi dwoma działami, licznymi moździerzami i karabinami maszynowymi. Druga kompania koźmińska wzmocniona plutonem ze składu 4 kompani jarocińskiej miała zająć miejscowość. Powstańcy ubezpieczając drogę Bojanowo – Rawicz karabinem maszynowym rozpoczęli marsz w kierunku Dąbrówki. Kompania koźmińska szła tyralierą z przodu, natomiast w odwodzie pozostał pluton jarociński. Wróg był tym razem czujny i pierwsze uderzenie zaległo pod gradem kul. Determinacja powstańców była na tyle silna, że postanowili spróbować jeszcze raz uderzenia. Do ponownego ataku ruszył także pluton jarociński. Pomimo huraganowego ognia powstańcom udało się przebyć otwartą przestrzeń i uchwycić przyczółek we wsi. Polacy powoli zaczęli uzyskiwać powodzenie. Granatami zniszczono gniazdo karabinu maszynowego, co pozwoliło posunąć się dalej w głąb wsi. Walka była zacięta także na bagnety. Po kolei wyrzucano nieprzyjaciela z każdego domu. Niestety na drodze do sukcesu pojawił się nagle druciany płot wzniesiony wokół miejscowego dworu, który silnie był obsadzony przez Niemców. Niestety powstańcy nie dysponowali żadnymi narzędziami mogącymi zniszczyć lub uszkodzić płot. Nie pomogły także narzędzia naprędce znalezione we wsi. W związku z zaistniała sytuacją oraz grożącym atakiem przez nieprzyjaciela z innych flanek. Powstańcy wycofali się. Straty powstańcze wyniosły jednego zabitego i sześciu rannych. Mimo niepowodzenia, oddział zachował spójność i wartość bojową.
Certy pod kamieniem!!! Proszę o dokładna maskowanie. Dzięki.