Keszo jest częścią geoŚcieżki górniczo-sztolniowej:
OPENSZTOLNING: Sudety Środkowe
Szyb Tytus:
Przygoda! Przygoda! Każdej chwili szkoda! Nie ma co się uczłowieczać, jeśli można się ponawydziczać. Prawie stuletni (kto by pomyślał) Tytus czeka na człowieka!
Skrzynka w rozmiarze mikromała (lub makromikro) ukryła się na najwyższym poziomie wieży szybowej - właśnie tam, skąd woła do Was Tytus:
W celu jej zdobycia należy wejść do szybu, a następnie:
Informacje techniczne:
Sprzęt i bezpieczeństwo:
1. Aby dotrzeć do skrzynki, potrzebny będzie sprzęt do wykorzystania technik linowych, drabina, magiczne zaklęcie lewitacji, lub plugawy rytuał otwierający odpowiedni portal. Teoretycznie można się tam też dostać bez zabezpieczeń, jednakże tę opcję stanowczo odradzam. Proszę też poważnie rozważyć zabranie i użycie sprzętu asekuracyjnego.
2. Eksploracja szybu* jest zajęciem niebezpiecznym i to ostrzeżenie proszę potraktować poważnie. Sam fakt umieszczenia tam keszo nie czyni z obiektu fafnuśnego domku animowanej małpeczki, zaś nieumiejętne łażenie po tego typu konstrukcjach może skończyć się trwałym kalectwem, a nawet śmiercią! Droga na szczyt obejmuje dwa poziomy bez schodów czy drabinek, schody stalowe są przerdzewiałe i w złym stanie technicznym a ich przęsła nie posiadają wszystkich mocowań. Ponadto, w betonowej posadzce na wyższych poziomach więcej jest dziur, niż litej, bezpiecznej przestrzeni, toteż baaardzo łatwo poolecieć w dół. Daleko w dół... Mogą wydarzyć się też inne nieprzyjemności, zatem proszę dobrze rozważyć decyzję o ewentualnej wyprawie po skrzynkę. Jeśli nie czujesz się na siłach - odpuść. Jeżeli cierpisz na akrofobię lub wybujałą agorafobię - odpuść. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości - odpuść. Jeśli jednak zdecydujesz się na zdobycie skrzynki, pamiętaj:
3. Na koniec jeszcze jedna kwestia: Tytus oddał duszę i ciało gołębiom. Efekt taki, że cały obiekt jest pokryty ptasimi odchodami, gniazdami, jajami, ptasimi trupami i jeszcze pełno w nim żywych ptaków na dokładkę. Jeśli komuś bardzo to przeszkadza - patrz punkt wyżej. Czyli: odpuść. I tym optymistycznym akcentem...
Powodzenia!
AER
*Proszę docenić, że nie napisałem "penetracja Tytusa"...