PARK BRÓDNOWSKI:
Park Bródnowski zajmuje powierzchnię 25,4 ha na jednym z najstarszych osiedli Warszawy. Projekt inż. Stefanii Traczyńskiej zrealizowano w latach 1976-78 jako obiekt wypoczynkowy dla mieszkańców tej części stolicy. Trwają nieustanne prace modernizacyjne. Powstały place zabaw, boiska do koszykówki i siatkówki oraz ścieżki rowerowe. Trzy akweny zajmują 0,7 ha, a na środku największego z nich, w sezonie letnim tryska fontanna.
PARK RZEŹBY:
Nie stanowi terenu wyodrębnionego, a przecież możemy go uznać za byt w pewnym sensie autonomiczny. Park Rzeźby, założony w 2009 roku to miejsce niezwykłe. Prace współczesnych artystów z Polski, Danii, Szkocji, a nawet Tajlandii i Mali są wkomponowane w ten kawałek przyrody w sercu warszawskiego Bródna (niektórzy ten skrawek zieleni nazywają światowo „Central Parkiem”).
Pojęcie "rzeźby" potraktowane jest tu osobliwie. Obok klasycznego złotego "Anioła Stróża" mamy "Herbaciany Domek". Czysto umowną rzeźbę stanowi manifest: "Nie jesteś sam" ilustrowany cyklicznie odtwarzanymi dźwiękami muzyki. Bardziej do rzeźby zbliżony formą jest napis "BRÓDNO" wymurowany z cegieł na stoku parkowej górki. Wreszcie szczytem artystycznego wyrafinowania są te trzy zasypane dziury w ziemi czyli nasza umowna "Rzeźba, której nie ma".
O OBIEKCIE:
"Do odnalezienia" (2014 r.)
Nie zobaczycie tego dzieła sztuki, choć ono naprawdę istnieje, tyle że zakopane kilka metrów pod ziemią w trzech punktach Parku.
Taka formuła uzasadnia tytuł „Do odnalezienia”, jaki nadał tej pracy chiński artysta Ai Weiwei. Jego dzieła wystawiane są w domu aukcyjnym Sotheby’s za 120 tysięcy funtów. Dzieła z bródnowskiego Parku nie da się kupić. Ai Weiwei użył replik porcelanowych waz z czasów dynastii Yuan (XIV wiek), które… potłukł na drobne kawałki. Skorupy wrzucił do trzech dołów, tworzących trójkąt o bokach 100 metrów, a następnie zakopał.
Artysta zakłada, że jego instalacja w Parku Rzeźby będzie funkcjonować nie jako realny obiekt, ale jako mit, legenda miejska, a zarazem komunikat dla przyszłych pokoleń – z prośbą o odnalezienie. Czy to się uda? Zarośnięte trawą, nie oznaczone miejsca zakopania waz, niczym się nie różnią od parkowego trawnika.
O KESZU:
Wyboru miejsca zbyt wielkiego nie miałem. Również w kwestii wielkości byłem z góry skazany na rozmiar mikro. Nie będzie trudno go odnaleźć bo miejsce ukrycia jest dość oczywiste i widoczne. Kesz to probówka w rodzaju trochę większego "eppendorfa", zawierająca jedynie zwinięty logbook. Zabierz coś do pisania.