Historia
Na podstawie Zarządzenia Ministra Spraw Wojskowych Departamentu Dowodzenia Ogólnego L.dz. 1797/Org./Tj./37 z dnia 17 VI 1937 r. utworzony został 2. Morski Batalion w Gdyni. Jego zadaniem była obrona Gdyni na wypadek agresji z kierunku południowego i południowo-zachodniego, to jest od strony granicy z Wolnym Miastem Gdańsk, ze szczególnym uwzględnieniem obrony szosy i linii kolejowej Gdynia-Sopot. 23 marca 1939 r. Batalion rozkazem telefonicznym został postawiony w stan alarmowy. Przyczyną tego było agresywne wystąpienie Adolfa Hitlera dotyczące Gdańska. W przeciągu doby wcielono rezerwistów i osiągnięto stany zbliżone do mobilizacyjnych. W związku z pogarszającą się sytuacją polityczną na początku czerwca Batalion otrzymał rozkaz przygotowania umocnień obronnych Gdyni od strony Gdańska, na południowych stokach wzgórz redłowskich i południowych stokach zalesionych wzgórz Witomina. Prace te zostały zakończone w połowie sierpnia. Niedługo po tym Minister Spraw Wojskowych ustalił 3 sierpnia jako dzień święta Batalionu. 24 sierpnia 1939 r. oddział zakończył pełną mobilizację (przyjął strukturę dwubatalionową) i decyzją Ministra Spraw Wojskowych został przemianowany na 2 Morski Pułk Strzelców.
Monument upamiętnia bohaterskie dzialania bojowe we wrześniu 1939 r., jednostki Wojska Polskiego, która stacjonowała w koszarach w Redłowie. Pułk bronił w rejonie Kolibek - granicy Polski z Wolnym Miastem Gdańsk, z terenu ktorego atakowali Niemcy. Żołnierze pułku walczyli od 1 do 19 września, najpierw w okolicy Kolibek i Wielkiego Kacka, a później na Kępie Oksywskiej. Obok pomnika znajduje się punkt widokowy.
Wspołcześnie pomnik upamiętniający obrońców Gdyni przeszedł niejedno. Skradziono go, został odnaleziony, ale stracił skrzydło i ogon. Potrzebna była rekonstrukcja. Nabrał jednak blasku i to dosłownie. Pomnik 2 Morskiego Pułku Strzelców w gdyńskich Kolibkach, popularnie nazywany imieniem Orła Białego, po zmroku jest specjalnie oświetlany i dzięki temu bardziej wyeksponowany.
źródła: wikipedia.org, gdynia.pl, pomorze.travel
O keszu: Mikro magnetyk zamontowany na spontanie wracając z Gdyni :)