-Opowiastka-
Do niedawna gospodarstwo tętniące życiem. Dziś tylko ruina. Żył tu bowiem rolnik, który nie należał do najmilszych. Co niedzielę chodził do kościoła, lecz w dniach tygodnia wywoził masowo zwierzęta na rzeź. Zależało mu na życiu w dostatku, rozwijaniu się, coraz bardziej i bardziej. Pewnego dnia, gdy był w mieście dokonało się coś niezwykłego. Wrócił do domu, obok którego - Nie było już jego zwierząt. Zakłopotany wpadł w furię. Nie wiedział co ma robić. W jednej chwili jego marzenia stały się nierealne - nie mógł być już ,,obrzydliwie bogaty", gdyż wiedział, że ma kilka kredytów i zalegał z pieniędzmi u swoich kumpli. Porzucił więc dom i udał się na tułaczkę. Po kilku dniach jego cały dobytek legł w gruzach przez wielką wichurę pozostawiając po sobie wiele pamiątek, które udało mi się uchwycić. Resztę możecie na spokojnie po-eksplorować :D.
-Do skrzynki-
Współrzędne nie są dokładne (Niestety po raz kolejny...), lecz stwierdziłam, że skoro wybrałam skrzynkę nietypową, to znajdziecie po zdjęciach. Zamieściłam koordynaty mniej-więcej koło drogi. Przejście przez pole najszybciej. Latarka może okazać się przydatna jeśli chcesz wszystko obejrzeć. Zamieszczam zdjęcia. Udało mi się znaleźć wiele pamiątek/gazet/książek religijnych z roku 1987. Warto trochę czasu poświęcić na sprawdzenie co się gdzie kryje. W tym miejscu już pragnę podziękować Mili87, z którą montowałam skrzynkę.
<Druga perspektywa na kesz (Patrz na lewo)>
<Widok na kesza. Kesz wisi na sznurku, ostrożnie>
Edit. Skrzynka jest nieaktywna, zniknęła. Prawdopodobnie spadła.