Folwark Hegenscheidtów w Ornontowicach.
Dobra Hegenscheidtów
Neorenesansowy pałac, pochodzący z końca XIX wieku zobaczyć można przy keszu z serii TZR.
Za pałacem znajdują się budynki gospodarcze, które stanowiły folwark zamkowy. Na murach folwarku od strony ul. Orzeskiej można zobaczyć datę 1897.
Za folwarkiem znajdują się tereny zaniedbanego parku i staw, infrastruktura chłodnicza, są też pomniki przyrody.
Otto Hegenscheidt postawił sobie za główny cel życiowy powiększyć, ulepszyć, a zarazem upiększyć zakupiony przez ojca majątek.
Rozpoczął, od melioracji nisko wydajnych użytków rolnych, rozbudował budynki inwentarskie i gospodarcze, w tym oborę. Zastosowana w budynkach inwentarskich mała mechanizacja stanowi do dziś przykład nowoczesności w tej dziedzinie. Otta cechował zmysł nowatorski: sprytnie wykorzystał spadek terenu obok budynków inwentarskich, wybudował w Ornontowicach dwupiętrową stodołę, uważaną jeszcze po II wojnie światowej przez polskich fachowców za szczyt myśli technicznej i niezwykle śmiałe rozwiązanie na skalę kraju. Obok stawów wybudował przechowalnię lodu naturalnego, służącą przez cały okres letni do schładzania mleka i innych produktów spożywczych, a również do produkcji lodów jadalnych.
W roku 1923 Otto przekazał synowi Klausowi całą posiadłość. Klaus rozwinął ogrodnictwo, zakupił stada bydła i koni, importował kwalifikowane ziarno siewne i nowe odmiany ziemniaków. Jego obora w 1936 r. licząca 85 krów miała przeciętną wydajność tłuszczu 3,69%. Wynik pobito dopiero po 32 latach.
Krowy rekordzistki: Carbola, której wydajność roczna wynosiła 7902 kg mleka o zawartości tłuszczu 3,95% oraz Zila - 7575 kg mleka o zawartości tłuszczu 4,32%.
Klaus sprowadził z zagranicy silosy-wieżowce, konie krwi arabskiej i pełnej krwi angielskiej (wyhodował kilka szybkich i zwrotnych koni wierzchowych dla Wojska Polskiego).
Wiele innych nowatorskich rozwiązań wprowadzali Otto i Klaus Hegenscheidt – patrz Historia zamku w Ornontowicach
Kesz
Atrybut niebezpieczna trochę na wyrost.
Miejsce niebezpieczne z uwagi na stan zabudowań.
Uwaga też na głęboką studzienke z wodą.
Skrzynka dostępna od zewnątrz budynku. Chociaż są sposoby na wejście do środka trzeba pamiętać, że teren jest prywatny, a stan budynków nie najlepszy.
Zainspirowało mnie hasło umieszczone na podobnych zabudowaniach świniarni z pobliskiego Chudowa z okresu socjalistycznej polski - "Czystość to zdrowie świń", zapewne tutaj stosowane dla przedwojennych krów.
W skrzynce logbook, oraz certyfikaty.