Skrzynka o charakterze rekreacyjnym

Współrzędne główne celowo wskazują środek jeziora - skrzynkę można na prawdę łatwo namierzyć, choc może wymagać to krótkiego spacerku. Dla leniwych - dwa spoilery ze współrzędnymi w dwóch systemach.

Stawy Kellera to kolejny zielony zakątek Bielan. Bardzo romantyczny zakątek Bielan. W związku z niedalekim położeniem dwóch liceów - bardzo lubiany przez młodzież, szczególnie przy okazji świąt czy wagarów, ale też zwykłych spotkań czy niezliczonych ilości randek. Sam niejedną godzinę przeżyłem w tym parku, dla tego też dażę go specjalnym sentymentem. Ładnie jest tu przez cały rok, choć ja szczególnie lubię jesień z jej barwami czerwieni, żółci, brązu, zimę z jej nieskazitelną bielą, oraz zieloną wiosnę...

Geneza Parku nie jest mi znana - sam słyszałem przynajmniej kilka wersji. Pewne jest, że powstał w części dawnego zwierzyńca królewskiego. Stanowił niegdyś jeden ciąg z Laskiem Bielańskim i Parkiem Kaskada - tworzył letnią rezydencję królewską (stąd też Marymont - sam dworek ponoć ostał się do dzisiejszych czasów i po przebudowie funkcjonuje jako kościół na górce). W czasach porozbiorowych w tych okolicach umiejscowione były carskie koszary, a znaczna część Bielan pod nazwą Pól Wojennych, stanowiła poligon. Stopniowo na tych rejonach osiedlała się ludność, a przemysłowcy zakładali firmy. Popularne były konstrukcje piwnicznopochodne, które wyłożone lodem z Wisły, służyły jako magazyny żywności - po prostu chłodnie. Tak więc stawy mogą być bardzo starymi tworami naturalnymi, tworami parkowymi powstałymi przy okazji adaptacji zwierzyńca do parku, przebudowanymi pozostałościami po chłodniach, albo tworami całkiem współczesnymi. Grunt, że nazwa parku wzięła się właśnie od nazwiska jednego przemysłowca, działającego w tym rejonie.

W parku jest bardzo czysto - alejki uporządkowane, ławeczki niedawno wymienione - widać że gmina dba. Niestety wg mnie park za każdym razem traci swój urok, dostosowując się do nowoczesnej mody odwzorowywanej w nowych konstrukcjach apartamentowych w okolicy. Dodatkowo sam jest coraz ściślej obudowywany przez osiedla domków jednorodzinnych i apartamentowców. 

Nie można czystości parku rozciągnąć na jego stawy - niegdyś przejżysta woda kusiła i zachęcała do kompieli, a wędkarze tylko usiszali towarzystwo. Teraz woda bardziej przypomina zieloną breję. Swoje z pewnością zrobili ludzie, zrobiła tez odpompowywana z metra zalewająca tunele kolejki woda. Do stawów są poprowadzone kolejne odpływy - ciekawe czy to miasto zasila stawy, czy może kolejne budowy odprowadzają swoje ścieki. W związku z powyższym zrezygnowałem z zainstalowania skrzynki na wyspie, choć mogłoby to być bardzo ciekawe 

Warto zwiedzić okolicę, ponieważ znajduje się tu jeszcze wiele budynków pamiętających czasy wojny. Ponoć budynek Zespołu Szkół Ekonomicznych na ul. Kolektorskiej ma bogatą historię wojenną jako komendatura Wermahtu - proszę o zweryfikowanie.

Skrzynkę można znaleźć bez potrzeby korzystania z GPS

Z istotnych powodów niestety nie było możliwości założenia skrzynki na wyspie. W związku z tym skrzynka została ukryta pod największym z drzew znajdujących się w okolicy - samych drzew nie jest  wiele, a docelowy pień jest na prawdę słusznych rozmiarów i rzuca się w oczy z wielu miejsc parku. W środku - (logbook ołówek), zakładka magnetyczna (np. do książek), moneta (bodaj estońska). 

W ostateczności proszę posłużyć się spoilerem - ukryte są w nim namiary pobrane przy skrzynce.

Z czasem, jak sytuacja się zmieni, skrzynka zmieni też swoją lokalizację, na trudniejszą

Proszę uważać na:
- jak zawsze, młodzież w zbyt dużych ilościach,
- ludzi w stanie wskazującym,
- komary
- zimą na tyłki i stromizmy,
- na kaczki, by nie pogryzły