Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Most Ponińskiego - OP0F3D
Pierwszy most "pontonowy" w Warszawie
Właściciel: r00t7
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 84 m n.p.m.
 Województwo: Polska > mazowieckie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 18-06-2008
Data utworzenia: 18-06-2008
Data opublikowania: 18-06-2008
Ostatnio zmodyfikowano: 17-01-2012
59x znaleziona
0x nieznaleziona
7 komentarze
watchers 6 obserwatorów
2 odwiedzających
29 x oceniona
Oceniona jako: normalna
1 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: wlf224
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Zalecane szukanie nocą  Dostępna rowerem  Szybka skrzynka  Weź coś do pisania  Przyczepiona magnesem  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Tu tylko garść informacji, ale historia jest na tyle ciekawa, że warto samemu poszukać w sieci.

Jak zapewne większość czytelników się zorientowała, most już nie istnieje, a nawet trudno jest wskazać jakąkolwiek po nim pozostałość. Być może ze względu na jego dość krótką historię Uśmiech. Most łyżwowy drewniany zbudowano w Roku Pańskim 1775 w miejscu, w którym ulica Gnojowa (po wybrukowaniu i zmianie nazwy na dzisiejszą) dochodziła do Wisły (po cofnięciu koryta na skutek "wywozu" śmieci). Postał zaledwie 19 lat (chociaż jak tak chwilę pomyśleć, to i tak długo biorąc pod uwagę, że od zniszczenia mostu Zygmunta Augusta w 1603(?) Warszawa miała jedynie mosty sezonowe - rozbierane na zimę) i w listopadzie 1794 został spalony na rozkaz gen. Wawrzeckiego po rzezi Pragi, aby nie wpuścić wojsk rosyjskich do Warszawy. Nazwę most zawdzięcza księciu Adamowi Ponińskiemu, który wyłożył kapitał na tę inwestycję, za co przez 10 lat mógł pobierać opłaty za przeprawę mostem. O ile pamiętam, przejście kosztowało 2 grosze, a przejazd karetą 20 groszy. Jak widać opłacało się czarterować karetę dopiero na przeciwległym brzegu Perskie oko. O renegacie Ponińskim pisać nie będę - jak ktoś bardzo chce, to na pewno znajdzie coś w sieci (facet był marszałkiem sejmu rozbiorowego), tylko niech nie pomyli go z jego synem (też Adamem).

 

Reaktywacja nr 3:

Obecnie kesz wymaga trochę sprawności - może dzięki temu dłużej pożyje ;)

zalecam nocne poszukiwania !

 

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.