Park Szarych Szeregów (dawniej - Promienistych) upamiętnia jedne z najsmutniejszych i najtragiczniejszych wydarzeń w historii Łodzi. Powstał w latach 60. XX wieku na terenach getta dla ludności żydowskiej.
W parku znajdziemy kilka elementów upamiętniających tamte ciężkie chwile. Odwiedzając park, warto przy nich przystanąć i poświęcić choć kilka chwil na zadumę nad losem tych, którzy musieli przez nie przejść.
Pomnik Pękniętego Serca (Matki) - został odsłonięty 9 maja 1971 roku, w 26. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem. Pomnik ma kształt ośmiometrowego pękniętego serca, w szczelinie którego stoi postać wychudzonego chłopca o nieproporcjonalnej budowie. Postać zaprojektowano na podstawie zdjęcia byłego więźnia obozu dziecięcego Edwarda Barana. Na płycie przy pomniku znajduje się napis:
"Odebrano Wam życie, dziś dajemy Wam tylko pamięć"
Pomnik powstał dla upamiętnienia dzieci zamordowanych w tzw. prewencyjnym obozie policji bezpieczeństwa dla młodzieży polskiej w Łodzi. Przez obóz przewinęło się kilka-kilkanaście tysięcy dzieci, zaś wyzwolenia doczekał niecały tysiąc.
W 1984 pomnik został upamiętniony na znaczku wydanym przez Pocztę Polską.
Płyty z nazwami miejsc zagłady w Polsce - kilkanaście kompletów płyt ustawionych wzdłuż wschodniej granicy parku. Na każdym komplecie została zamieszczona nazwa miejscowości, związanych z martyrologią narodu polskiego w czasie II Wojny Światowej.
Głaz-pomnik ku czci Młodzieżowego Oddziału Gwardii Ludowej "Promieniści" - ustawiony 12 maja 1963 roku w 20 rocznicę bitwy, którą oddział stoczył z Niemcami pod Głownem. Na pomniku wyryty jest (choć dziś już mocno zatarty) napis:
"W hołdzie bohaterskim bojownikom łódzkiej organizacji młodzieżowej, w dwudziestą rocznicę walk z hitlerowskim okupantem, park ten zostaje nazwany imieniem Promienistych. Harcerze Chorągwi Łódzkiej 1963 roku."
Skrzynka znajduje się tuż przy granicy parku, na budynku, który formalnie nie jest jego częścią. Należy szukać w jednym z rogów, tuż przy jednym z wyżej wspomnianych miejsc pamięci.
Ze względów higienicznych lepiej nie wchodzić za garaże, są obywatele, którzy wykorzystują to miejsce niezgodnie z przeznaczeniem. Podejście wąskim "tunelem" od strony ulicy, przynajmniej na razie, wydaje się czyste od tego rodzaju przykrych niespodzianek.