Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Obóz w Fabryce Baiera - OP83XL
Pierwsze dni wojny Rudy Pabianickiej
Właściciel: Niflhel
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 180 m n.p.m.
 Województwo: Polska > łódzkie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 16-08-2014
Data utworzenia: 16-08-2014
Data opublikowania: 16-08-2014
Ostatnio zmodyfikowano: 22-12-2018
119x znaleziona
1x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 3 obserwatorów
27 odwiedzających
102 x oceniona
Oceniona jako: dobra
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Dostępna dla niepełnosprawnych  Dostępna rowerem  Szybka skrzynka  Weź coś do pisania  Miejsce historyczne 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

 Logo

Cześć, na OC posługuję się nickiem Niflhel. Z pochodzenia jestem tomaszowianinem jednak kiedy przyjechałem do Łodzi na studia zakochałem się w łodziance i już tutaj zostałem na stałe. Moją pasją jest historia, a szczególnie lata II Wojny Światowej. W wolnym czasie sklejam modele kartonowe z tamtego okresu i wyszukuję różne ciekawe informacje na temat tamtych trudnych czasów. Ostatnio trafiłem na taką ciekawostkę:

 

OBÓZ W FABRYCE BAIERA

 

Na początku chciałbym Wam przedstawić jak się zmieniała struktura narodowościowa Rudy Pabianickiej w XX-leciu międzywojennym:

 

Rok

Polacy

Niemcy

Żydzi

Inni

Razem

1921

4292

(84,03%)

709

(13,83%)

114

(2,2%)

12

(0,23%)

5127

1928

7707

(74,62%)

2150

(20,79%)

470

(4,5%)

18

(0,17%)

10.345

1937

12.114

(67,11%)

5372

(29,58%)

553

(3,04%)

19

(0,65%)

18.158

1939

13.563

(68%)

6015

(30%)

489

(2,43%)

203

(1,01%)

20.050

 

Oczywiście nie trzeba być wielkim analitykiem, żeby wywnioskować z tabeli, że ludności niemieckiej na tych terenach przybywało znacznie szybciej. Działo się to za sprawą niemieckich fabrykantów, którzy zatrudniali w swoich fabrykach mnóstwo Niemców. Nie oszukujmy się tak jest do dziś. Każdy dużo bardziej woli pracować ze "swoim” niż z „obcym”.

Mimo wszystko książki podają, że społeczeństwo na tym obszarze żyło ze sobą w zgodzie. Były co prawda różnice w poglądach religijnych i politycznych, ale to w czasach pokoju nie ma żadnego znaczenia. Jednak kiedy rozpoczęła się wojna...

 

Ruda przeszła w ręce niemieckie praktycznie bez walki, bardziej przypominało to początek Potopu Szwedzkiego, kiedy najeźdźca wkracza do miasta głównymi ulicami, a tam wita go wiwatujący tłum. Wielu Niemców z Rudy, tak jak i w całym kraju było przychylnie nastawionych do idei hitlerowskiej, wstępowali do organizacji faszystowskich m.in. NSDAP, Hitlerjugend, Bund Deutscher Maedel. Ponad 3 tys. mieszkańców podpisało Volkslistę. Ruda została zajęta 8 września, a pierwszy obóz powstał 9 września na terenie fabryki Arnolda Baiera. Zapytacie pewnie jak to możliwe, że wszystko zorganizowano w ciągu jednego dnia?

 

W tym momencie na Rudzie rozgrzebywano stare rany, które po sąsiedzku zadawali sobie przykładowy Jan i Hans.

 

Polacy prawdopodobnie zostali już wcześniej wytypowani do uwięzienia, Niemcy skupieni wokół Arnolda Baiera często wyrównywali bezkarnie rachunki z Polakami i Żydami. Jedną z ofiar śmiertelnych tych porachunków był Franciszek Śniedź, zakatowany i zakopany w rowie przez volksdeutscha Leona Ebhardta. Człowiek ten, schwytany po wyzwoleniu, wskazał grób swojej ofiary. Ile w tym miejscu odbyło się egzekucji nie wiadomo. Wiadomo, że więźniowie w obozie umierali, być może z wycieńczenia i nieludzkiego traktowania. Po wojnie świadkowie mówili o tym, jak z owych rowów przeciwlotniczych na terenie fabryki niemieccy żołnierze, pod strażą, wydobywali zwłoki pomordowanych Polaków i układali je wzdłuż ulicy.

 

Oczywiście w tym momencie Polak był najbardziej pożądaną siłą roboczą. Głównym wyznacznikiem było pewnie wynagrodzenie, którego Niemiec właściwie nie musiał mu zapewniać. Okupant jeśli chciał, to go karmił, jeśli nie, to pracował dopóki nie padł... Niestety tak nasi przodkowie byli traktowani... Polaków z obozu wywożono także na roboty wgłąb rzeszy lub do Generalnej Guberni. Przez rok funkcjonowania przez fabrykę Baiera przewinęło się około dwóch tysięcy osób. Po likwidacji obozu utworzono tu punkt niszczenia polskich książek. Zwożono je głównie z bibliotek i przerabiano na makulaturę.

 

 Rozbiórka fabryki

Rozbiórka Fabryki Baiera 2004r.-2007r. (fot. Witold Lewandowski 2006r.)

 

Natomiast jeśli chodzi o postać Arnold Baiera, to przemysłowiec łódzki wart przypomnienia. Wspierał on różnego rodzaju akcje charytatywne, oprócz tego starał się pomagać swoim robotnikom. Na przykład pracownicy mieszkający daleko od fabryki mogli bezpłatnie korzystać z zakładowych rowerów. W 1936 roku fabryka Baiera zawiesiła działalność. W okresie istnienia obozu Arnold Baier starał się pomóc swoim pracownikom, zabiegając o ich uwolnienie. Tuż przed wyzwoleniem w styczniu 1945 roku rodzina fabrykanta opuściła Rudę. On sam pozostał jednak, uznając, że nic mu nie grozi. Mimo wszystko zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

 

 A. Baier z rodziną

 

Kesz to zakrętkowy wisielec w pobliżu tablicy pamiątkowej. W środku tylko logbook, więc pamiętaj o czymś do pisania. Miejsce całkiem ruchliwe, także uwaga na ciekawskich. Pamiętaj, że chwilę po Tobie może przyjść ktoś, kto też będzie chciał się wpisać do logbooka, a przez lekkomyślne zachowanie jakiś mugol może go zgarnąć.

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Wpisy do logu: znaleziona 119x nieznaleziona 1x komentarz 0x Wszystkie wpisy Pokazuj usunięcia