Kościół w Juracie stoi przy ulicy ks. Gołębiowskiego, po zachodniej stronie miasta. Niełatwo go dojrzeć, bo ukryty jest pośród drzew. Jakże on inny od tego w Jastrzębiej Górze, a przecież też współczesny.
Ciekawa jest bryła architektoniczna kościoła. Bardzo mi się podobało też jego wnętrze. Na elewacji nad wejściem głównym namalowany jest wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Ołtarz główny to obraz Chrystusa, bez ram, bez ozdób, namalowany bezpośrednio na ścianie. Po obu stronach postaci znajduje się obraz Matki Boskiej i Tabernakulum. Mensa ołtarzowa ułożona jest na wyrzeźbionej „fali” morskiej. Wiele tu elementów przedstawiających właśnie fale morskie. Ładne są stacje Drogi Krzyżowej. Chór i organy też ładnie się prezentują.
Od wielu lat jeżdżę do Juraty i kościół jest jednym z fajniejszych zabytków, zasługuje na kesza. Polecam obejrzeć kościół bo jest co zobaczyć
A teraz o samym keszu:
Kesz jest płytko zakopany obok asfaltowej drogi. Na przeciwko domu wypoczynkowego Marysieńka. Łopatka plażowa będzie jak znalazł.
MIŁEGO SZUKANIA