Od kiedy dowiedziałam się o istnieniu takiego obiektu w Łazienkach Królewskich zwracam uwagę na pagórki w dworskich ogrodach. Zwłaszcza zacienione. Zwłaszcza w pobliżu wody. Wszystko wskazuje wtedy na to, że to może być lodownia. Jeszcze powinno być wejście od północnej strony... No proszę, jest wejście od północnej strony!
W zasadzie wszystko już wiadomo, ale jeszcze przez szparę w drzwiach poświecimy latarką, żeby sprawdzić, czy jest wąski korytarzyk dookoła. Jest! Przed nami lodownia jak żywa!
Kiedy wyjmujemy zimne piwo z lodówki nie zastanawiamy się jak radzili sobie w upały nasi przodkowie. A przecież lodówki nie istniały od zawsze. Ich funkcję pełniły kiedyś lodownie.
Wśród romantycznych budowli Arkadii znajduje się również ten, jakże pospolity, obiekt.
Próbowałam też znaleźć lodownię w Nieborowie. To co wzięłam za jej pozostałości w pobliżu domku ogrodnika okazało się być pozostałością amfiteatru. Sama lodownia natomiast, jak poinformowały mnie panie w recepcji pałacu, znajdowała się pod domkiem ogrodnika. Później zapewne została przerobiona na piwnicę.
ciekawostki historyczne tutaj więcej o lodowniach