Sanktuarium żołnierzy kampanii wrześniowej, zlokalizowane w okazałej barokowej świątyni, było świadkiem ostatnich walk żołnierza polskiego w 1939 r., mężnie walczącego w bitwie pod pobliskim Kockiem."Wśród piasków Podlasia, w powiecie łukawskim, na wzniesieniu możliwem w stronach, które cechuje jednostajna nieprzejrzana równina, widnieje wspaniała świątynia, to przybytek Matki Boskiej Gułowskiej" pisał O. Franciszek Bizsak w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Wokół świątyni panuje upragniona cisza, niekiedy przerywana jedynie szumem lasów, wypełniających gdzieniegdzie rozległą płaszczyznę terenu. Bywają jednak dni uroczyste : w rocznicę ostatnie bitwy wrześniowej, zwłaszcza w Zielone Świątki i w dzień Narodzenia Panny Marii "..gdy w czasie odpustów - mimo deszczów i zimna, dniem i nocą nucą pieśń ku Jej czci, gdzie koją się grzesznicy, by otrzymać przebaczenie, gdy skarżą się cierpiący i proszą by Ona ukoiła ich ból, by wlała nowe siły do dalszej walki w życiu".
Historię kościoła i wiele ciekawostek można znaleźć na http://quick.gumald.nazwa.pl/?historia,15
Jeżeli chodzi o kesza:
- pojemnik to mały klipsiak
- aby dostać kesza należy znaleźć wejście do podziemi, gdzie znajduje się źródełko
- skrzynka ukryta po lewej stronie od wejścia, wysoko
Powodzenia!