Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
W poszukiwaniu imienia część 4 - Górka czarów - OP723A
Właściciel: dudziol
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 7 m n.p.m.
 Województwo: Polska > pomorskie
Typ skrzynki: Nietypowa
Wielkość: Duża
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 24-09-2013
Data utworzenia: 24-09-2013
Data opublikowania: 24-09-2013
Ostatnio zmodyfikowano: 23-03-2014
29x znaleziona
0x nieznaleziona
1 komentarze
watchers 1 obserwatorów
17 odwiedzających
23 x oceniona
Oceniona jako: dobra
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Dostępna rowerem  Wymagany dodatkowy sprzęt  Weź coś do pisania  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp  Potrzebne hasło do logu! 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Skrzynka ta jest częścią serii „W poszukiwaniu imienia” składającej się z 14 nietypowych keszy. Skrzynki należy podejmować kolejno.

Bardzo prosimy o nie dewastowanie, a wręcz naprawę, jeśli jakaś skrzynka tego wymaga. Nie krytykuj, a wspieraj innych keszerów – będzie to na pewno dla wszystkich przyjemniejsze i zaowocuje dobrą zabawą.

Hasłem do zalogowania skrzynki jest zawsze odnaleziona litera.

START!!!

Wstając spod pnia rosnącego tuż przy moście dużego drzewa o które jeszcze chwilkę temu się opierałam, zarzucam na plecy tobołek przygotowany w domostwie Strażnika Janka. Mam w nim wszystko co potrzebne do przetrwania podczas wędrówki, trochę zapasów oraz bukłak z wodą, do tego niewielki koc oraz co najważniejsze magiczne pudełko, dar od Wiedzącej. Nagle za plecami słyszę bardzo znajomy dźwięk, tak to stukot końskich kopyt. Odwracam wzrok i widzę wóz zaprzęgnięty w dwa kare konie, są piękne takie, zwierzęta chyba nic się nie zmieniły od moich czasów. Woźnica ściąga wodze i zatrzymuje się kilka metrów ode mnie.

- Dokąd idziesz dziewczyno – pyta uprzejmie.

- Zmierzam na północny-wschód – odpowiadam nie myśląc wiele, gdyż człowiek nie wydaje mi się groźny.

- Jeśli tak służę pomocą, zmierzam właśnie w tym samym kierunku, po twoim stroju wnioskuje, że w drodze powinnaś odwiedzić Górkę Czarów, to miejsce od lat chronione, pełne natury, wielu mówi że również pełne jej magii.

Wiele ostatnio myśli kręci się w mojej głowie dlatego też zaczynam coraz bardziej słuchać instynktu, który podpowiada mi, iż człowiek ten zaprowadzi mnie w miejsce do którego teraz powinnam zmierzać. Po niezbyt długiej jeździe traktem wiodącym na wschód ponownie mijam Pałac w Poraju po czym woźnica kieruje furmankę na północ. W czasie przejażdżki niewiele mówię mój towarzysz podróży rzuca jedynie krótkie uwagi na temat otaczających nas drzew, pół czy domostw. W pewnym momencie, tuż przy kilku dużych zamieszkałych pewnie przez wiele rodzin domów, kończy się trakt utwardzony szarym kamieniem, zwanym przez woźnicę nieznanym mi słowem asfalt.

- Tutaj kończy się moja trasa – mówi woźnica – idź teraz w kierunku tamtej czerwonej tablicy z napisem „OBSZAR NATURA 2000” tam rozpoczyna się teren Górki Czarów, może właśnie tam znajdziesz to czego szukasz.

Ze słowami podziękowania na ustach ruszam drogą porośniętą naturalnie i pięknie zieleniącą się trawą. Przystaje po kilkudziesięciu metrach przy wspomnianej przez woźnicę tablicy, oglądam ją dokładnie i spostrzegam iż na jej tyle zaiste znajduje się to czego szukam, kolejny magiczny kwadrat, chwytam go bez namysłu, pośpiesznie zrzucam pakunek z pleców niezdarnie szukając magicznego pudełka. Jest. Łącze pudełko z kwadratem, który nie każe mi długo czekać...


WIZJA Z MAGICZNEGO KWADRATU

Odczytaj wizję za pomocą czytnika QR

KONIEC WIZJI

Wizja zostaje przerwana, moja dusza, jeśli tak właśnie mogę nazwać mój lewitujące nad drogą podczas wizji odpowiednik, wraca do ciała. Szybkim krokiem zmierzam do miejsca wskazanego w przebłysku, otwieram pojemnik i widzę kolejny dziennik zawierający już 4 literę mojego imienia. Uradowana tańczę wokół drzew, czując energię jaką daje natura skumulowana w tym właśnie miejscu. Postanawiam, że tu spędzę kolejną noc.