Od wieków szukano skarbu w Człuchowie,
nie spotkasz człowieka, który tak nie powie.
Że to niby skarb skryty przez Krzyżaków
lub dobra schowane przez innych wojaków.
Lub majątek ukryty przez Niemców po wojnie...
Mówi się, że w jeziorze ten leży spokojnie.
Jakkolwiek dokładnie wszystko przeszukano,
śladów skarbu nigdy też nie wykazano.
Lecz jeden człowiek upiera się i tupie nogami
ze złości.
Zresztą zobaczcie to sami:
„Mówią, żem szalony, nie warty słuchania.
Ale ja wiem swoje! Mam coś do pokazania!
Stary już jestem, skarbu nie zbadam
dlatego takie zadanie wam zadam:
są trzy wskazówki, wszystkie są ważne.
Przejść przez nie wszystkie trzeba odważnie.
Pierwsza jest gdzieś, tuż nad wodą...
Plaża nowa, zgodnie z modą
odremontowana ładnie.
Która plaża? Któż to zgadnie?
Masz dwie przecie do wyboru
z oficjalnych. Do oporu
dzikich plaż jest wokół wszędzie.
Gdzie to będzie, gdzie to będzie...?
Zawsze marzyła mi się kariera,
takiego aktora, a nie portiera.
Pławiłbym się w mojej sławie,
ziścił by się sen na jawie...!
Grałbym wszędzie! Sceny, scenki...!
Metalowe są barierki.
Ale o czym ja to...? Przecie!
Byłbym bardzo sławny, wiecie?
Tylko z tym jest sprawa pewna...”
”Panie starszy”
„Co?”
„Do sedna!”
„Nawet pomarzyć mi nie dacie!
Co do wskazówki wszystko już macie.
Nic już nie wiem, nie będę was zwodzić.”
Czy już wiesz, o co może chodzić?