Będąc na spacerze rodzinnym, opowiedziałem żonie jak wcześniej wyglądał ten kościół w którym niegdyś dostąpiłem Pierwszej Komunii ;)
Podłużny budynek przypominający raczej garaż niż kościół wokół pełno krzaków i zarośli...
A teraz? Proszę! Piękny, ogromny kościół, do którego warto zawitać.
Natchnięty wspomnieniami zdecydowałem się na założenie skrzynki. A że podręczny starter KIT miałem w wózku małego Michasia, to i skrzynkę założyłem ;)
A tutaj już kosciół z powietrza ;)
P.S
Początkowo miałem założyć przy chrzcielnicy wewnątrz kościoła, ale w obawie o co poniektórych keszerów i ich komfort psychiczny, skrzynkę umieściłem z dala od kościoła. Na który, z tej odległości, bezpiecznie można popatrzeć ;)
Pozdrawiam Plebka! ;)