Wielokrotnie przejeżdżając przez Wojkowice zastanawiałem się co znajduje się za owym "tajemniczym murkiem". Postanowiłem zatem to sprawdzić i pogrzebać trochę w necie. A oto wyniki moich poszukiwań:
Na początku XX wieku rozbudowano tu przydrożną kapliczkę w związku z powstaniem w Wojkowicach Kopalni węgla Jowisz i zwiększeniem liczby wiernych. Wtedy też powstała parafia. W 1926 r zakupiono dzwony. Spis inwentarza kościelnego z 1927 roku przedstawiał się tak: "Kościół murowany, jednonawowy, o jednej wieży, pod wezwaniem św. Jana Nepomucena. Ołtarz jeden drewniany, ambona chrzcielnica kamienna, organ mały, trzy dzwony zawieszone na konstrukcji żelaznej..."
Po założeniu cementowni Saturn ponownie zwiększyła się liczba mieszkańców co skutkowało powiększeniem świątyni o dostawienie kruchty, jednakże było to rozwiązanie tymczasowe gdyż w 8 X 1929 rozpoczęto budowę nowego istniejącego kościoła w Wojkowicach.
W Niedzielę Wielkanocną 1936 roku ze starego kościoła, gdzie znajdował się Grób Pański, wyszła procesja do nowej świątyni. Od tego czasu kościólek popadał w ruinę aż w końcu w latach 1957-1959 został rozebrany.
Obecnie mamy tam kamienne ogrodzenie z żeliwną bramą , płytę betonową oraz metalowy krzyż.
Po skrzynkę trzeba skoczyć przez mur do środka i tam szukać:)