Jeżeli jedziecie samochodem i zależy wam na szybkim podjęciu skrzynki - zapraszam na parking przy waypoincie. Jeżeli jednak wybieracie się do tego kesza autobusem, bądź macie ochotę na małą przechadzkę, proponuję dojechać autobusami 194, 127, lub oczywiście autem, do przystanku Rybnicka (kolejny waypoint). Spacer możecie zacząć od razu po wyjściu na przystanku - widzicie już zadrzewioną ulicę Rybnicką, która odchodzi od ulicy Chrościckiego, którą przyjechaliście. Te drzewa, to kasztany rosnące w Alei Drzew - pomniku przyrody.

Zapraszam do przejści zacienioną przez konary i gęste liście ulicą; będziecie mijali tzw Łuki, czyli kolejne uliczki noszące nazwy pochodzące od swojej łukowatej budowy: Najpierw, najmniejszy z rodzeństwa - Łuczek. Następne są oczywiście średnie Łuki Małe. Kolejnymi są najstarsze z Łuków, czyli Łuki Wielkie. Po minięciu owych, dojdziecie do skrzyżowania z Michałowskiego i Koziorożca. Jak nazwa kesza wskazuje, skręcamy w Koziorożca, mamy tam wybrukowany chodniczek wśród krzewów. Już stąd widzimy bardzo niedaleko połyskującą w słońcu (bądź księżycu) taflę wody. 

Doszliście do głównego celu tego spaceru, czyli Glinianki Koziorożca. Na Nowych Włochach jest wiele glinianek, najbliższe stąd są Glinianki Sznajdra i Cietrzewia. Wszystkie oferują bardzo ładny, zielony teren, ławeczki, kaczki, drzewka i krzewy. Słowem - wymarzone miejsce na spacer. Jeżeli nadal macie ochotę trochę pochodzić, zapraszam na obchód dookoła Koziorożca - kierunek dowolny, ale zalecam udać się po torze ósemki - aby zahaczyć o mostek na środku glinianki.

Ach, właśnie! Mostek! Jeżeli już wasze nogi zaprowadziły was w to charakterystyczne miejsce, możecie powoli wchodzić w rolę geoagentów i spróbować podjąć kesz. Dodam, że sprawa nie jest łatwa, ponieważ miejsce jest często odwiedzane przez miejscowe dzieci, młodzież, dorosłych i seniorów, a także (poprzez podział na hobby): rowerzystów, wędkarzy, wielbicieli kaczek. Wracając jednak do miejsca ukrycia skrzyneczki. Szukamy magnetyka, więc mogę śmiało podpowiedzieć, że pole poszukiwań zawęża się do metalowych części mostku. Żeby jednak utrudnić sprawę, po kesza trzeba zejść bliżej wody (po lekkim zboczu)

Wiem, że kesza podjąć będzie trudno, ze względu na kombinowanie przy mostku, a także przez sporą liczbę mugoli (Stąd taka, a nie inna wycena trudności), liczę jednak, że uda wam się przechytrzyć tybulców! Weźcie ze sobą coś do pisania! BYOP!

Powodzenia i miłego spaceru!

Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.