Rozmowa z panem Jerzym Osiniakiem zarejestrowana 23.03.2013
W latach dwudziestych uruchomiono kino nieme, które znajdowało się w budynku Sokoła (dzisiejszy dom kultury). Uruchomił je mój ojciec. Miał on w tym czasie autobus, którym jeździł na linii Rzeszów-Kolbuszowa-Sandomierz. Na każdy seans przywoził panią, która grała na pianinie do wyświetlanego filmu. Tak to ciągnęło się do lat trzydziestych.
Mój ojciec z dziadkiem, który był jak to się wtedy mówiło, budowniczym (budował i remontował kościoły, posiadał wytwórnie dachówek ceramicznych itp.)postanowili wybudować kino dźwiękowe. Dziadek wybudował budynek, natomiast ojciec wyposażył go w sprzęt techniczny. Wtedy jeszcze to agregat spalinowy napędzał całe kino. Niestety nie pamiętam dokładnej daty powstania kina. Na pewno lata trzydzieste.
W czasie wojny kino funkcjonowało pod nadzorem niemieckim,
po wojnie też zostało uruchomione i służyło jako jedyny ośrodek kulturalny w Kolbuszowej.
Należy wspomnieć, że w tym czasie klisze filmów były wykonywane na bazie bardzo niebezpiecznej, łatwopalnej nitrocelulozy. Pewnego razu przeprowadziłem mały eksperyment z takim filmem. Zapaliliśmy szpulę filmu i wrzuciliśmy do 200 litrowej beczki z wodą. Mimo zanurzenia w wodzie klisza spaliła się doszczętnie.
Pod koniec lat 40 odbył się seans dla młodzieży z liceum, podczas którego wyświetlono film radziecki pod tytułem ,,Martwe dusze". Pamiętam ten dzień dokładnie...
W trakcie seansu zapalił się jeden akt tego filmu a osobą obsługującą był mój ojciec. Został poparzony bardzo poważnie a lekarze stwierdzili, że nie przeżyje. Dzięki temu urząd bezpieczeństwa dał mu spokój i nie posądził go o sabotaż (gdyby wyszedł z tego cało na pewno został by o niego posądzony bo był to film radziecki).
W szpitalu nie dawali żadnej nadziei. Matka zabrała ojca do domu i tam swoją cierpliwością, troskliwością i podstawowymi zasadami opatrywania ran poparzeniowych, pomogła mu wrócić do zdrowia. Tak jakimś cudem wyszedł z tego i do swojej emerytury, czyli do 65 roku życia pracował jako kinooperator w tym kinie.
Po pożarze kino poszło do remontu, w trakcie którego zostało rozbudowane i w 1952r uruchomione jako Kino Grażyna. Ciekawostką jest, że jako drugie kino w województwie Rzeszowskim, w roku 1958 otrzymało ekran panoramiczny. Było to chyba dwa lata po Zorzy, która miała pierwszy w regionie taki ekran. Przystosowali go do tego pracownicy kina w tzw. czynie społecznym. Polegało to na przystosowaniu widowni do tego ekranu, oczywiście za darmo.
W 1986r wyjechałem do USA i po powrocie zrezygnowałem z prowadzenia kina. W 1988r zostało ono zamknięte. W 1991r zostało ono kupione przez pana Wojtyłę z Kolbuszowej Górnej i przetwało jeszcze kilka lat jako kino, klub...
Kesz
Mikro umieszczone na kordach. Na starcie logbook, 7 certyfikatów. Proszę uważać przy wyciąganiu logbooka z pudełka bo wypadają wtedy certyfikaty. Logboka zwijamy do końca ;)
Zabierzcie coś do pisania