Droga szperaczko, drogi szperaczu - tego kesza założyłem specjalnie dla Ciebie poświęcając swój czas i pieniądze. Nawet jeśli nie trafia on w Twój gust, proszę - szanuj go. Podejmuj dyskretnie, odłóż w to samo miejsce dobrze maskując. Zadbaj o kesza i jego otoczenie.
! DYSKRETNIE PROSZĘ !
Kamienny zamek na szczycie Ślęży wybudował ok 1343 roku
książę świdnicko-jaworski Bolko II, który odkupił górę wraz z
okolicznymi wsiami od księcia Mikołaja Ziębickiego. Jednak już wcześniej
istniała tam budowla obronna, gdyż w dokumencie wystawionym 14 sierpnia
1343 roku pisze iż książę ziębicki sprzedał Bolkowi II "miejsce na
szczycie góry, gdzie dawniej był zamek". Zamek powstał na planie
nieregularnym, otoczony był murami i posiadał wysoką wieżę. Dnia 4 lipca
1353 roku książę podarował go w prezencie ślubnym królowi Czech
Karolowi IV. W czasie powstania husyckiego, zamek został zdobyty przez
husytów pod wodzą Jana Choldy w 1428 roku. Przebywają oni na zamku przez
kilka lat. Dopiero zamek odebrali im po dwutygodniowym oblężeniu
mieszczanie świdniccy i wrocławscy. Został on wówczas częściowo
zniszczony. Wkrótce w ruinach znaleźli swoją kryjówkę i bazę wypadową
rycerze-rozbójnicy. Najgroźniejszym z nich był Hans During. I tu
ponownie mieszczanie Świdnicy i Wrocławia w 1471 roku zdobywają i
doszczętnie niszczą zamek. pozostała po nim tylko kamienna wieża, która
runęła w 1543 roku. Do naszych czasów po zamku pozostały tylko niskie
fragmenty murów i fundamenty. Na części z nich w latach 1698-1702
wybudowana kościół stylu barokowym z fundacji opata augustiańskiego
Johanna Siverta, co po dziś dzień upamiętnia tablica inskrypcyjna w
elewacji kaplicy. Jednonawowa, bezwieżowa świątynia, zwrócona szczytową
fasadą ku polanie, miała otwarte na zewnątrz arkadowe ganki - murowany
odpowiedni sobót w kościołach drewnianych - służące wiernym jako
schronienie podczas niepogody. Napływający na Ślężę i biesiadujący na
jej szczycie w coraz większej liczbie turyści, często ewangelicy, w
mniejszym stopniu zainteresowani byli kultową funkcją fundacji opata
Siverta, zwłaszcza że od 1812 r. szczyt Ślęży stawał się coraz częściej
celem wycieczek wrocławskich studentów. Te hedonistyczne eskapady
rozbawionej młodzieży, tzw. komersy, ocierały się o granice ówcześnie
pojmowanej przyzwoitości, budziły zastrzeżenia rozmaitych władz i opinii
publicznej (niepokój budził nadmiar spożywanego alkoholu - w Sobótce
głównie win węgierskich, tutejsi mieszczanie musieli ukrywać swoje
córki, a na Ślęży królowało już piwo...) W takim klimacie, dalekim od
ucieleśnianej przez barokową kaplicę idei sakralizacji góry - symbolu
niegdysiejszego pogaństwa - powzięto myśl przekształcenia barokowej
budowli i dostosowania jej do nowych wymogów. W 1822 r. z kalenicy dachu
kaplicy "wrosła" okazała ośmioboczna wieża z galerią widokową. Ruch
turystyczny nie był jedynym motywem wzniesienia wieży. Drugi to potrzeba
stworzenia punktu triangulacyjnego, do czego Ślęża nadawała się
idealnie. W tym czasie powstała jedna z wieloarkuszowych map Śląska,
tzw. Urmeßtischblätter. Wieża pełniła dwie funkcje: "publiczną"
(turystyczną) i "urzędową" (triangulacyjną).
Późniejsze dzieje kaplicy na Ślęży są jakby konsekwencją przeobrażeń z
lat dwudziestych XIX w. W 1834 r. świątynia spłonęła, po blisko
dwudziestu latach (1851-1852) wzniesiono nową z wykorzystaniem starszych
murów. Jej projektant, Anton Gericke, w uproszczonych formach powtórzył
kształt budowli barokowej. Pół wieku później, w 1901 r., wieży przydano
zachowaną do dziś, choć nie wiadomo dlaczego niedostępną dla turystów,
metalowa galeryjkę widokową. W ten sposób stopiły się w nowej kreacji
architektonicznej barokowo - kontrreformacyjnej
i oświeceniowo - romantyczne tradycje kaplicy.
Zachowjcie ostrożność przy podejmowainu i dobrze odkładajcie
Powodzenia
Bedekkk