Odpoczywając przed dalszą drogą posłuchaj legendy o "pannie z rybą"
isarz Bogusz Zygmunt Stęczyński w swoim poemacie "Śląsk" napisanym po
wędrówkach po Śląsku w latach 1844-45 przekazał legendę o pannie z rybą :
"A wieść gminna zapewnia, że na owej górze
Był pałac okazały, co dachem tkwił w chmurze.
W nim to księżniczka Maria Włast przemieszkiwała
I wielkie dobrodziejstwa ludziom wyświadczała,
Że mieli ją za świętą. Ona służebnicę
Wysłała dnia jednego w bliską okolicę,
Aby przyniosła rybę dla niedźwiedzia, który
Chrapał w pokoju pani, lub patrzył ponury.
Bo gdy go pilnowano i nad nim radzono,
udawał, że śpi - ale gdy go zostawiano ...
Wymknął się niespodziewanie z pokoju do sieni,
Do podwórza, do bramy - i znikł w lasu cieni.
Lecz dziewczyna spotkawszy go powracająca,
Przelękła się, sposobu uciec nie mając.
Niedźwiedź skoczył, pochwycił ... bez głowy została,
Trzymając w ręce rybę - z rybą skamieniała!"
Mikrus ukryty w punkcie odpoczynku. Usiądź, odpoczniej a potem podejmuj dyskretnie i dobrze odkładaj. Szanuj logbook i kesza.