Kopalnia "Michalina" była używana kiedyś, do wydobywania gliny. Ponoć głębokość wynosi ok. 20 metrów. Latem, ludzie wykorzystują dawną cegielnie do pływania (chociaż istnieje zakaz pływania) i wędkowania. Kesz w sumie powstał obok tego miejsca, a mianowicie przy pomniku upamiętniającego zabójswto jednego z dyrektorów Huty Częstochowa, którym był właściwie Mariusz Bojemski.
Troche na temat Mriusza Bojemskiego
Jak donosił Goniec Częstochowski 21 czerwca 1912 roku w Częstochowie padł od kul wracający z konnej wycieczki dyrektor Huty „Częstochowa" inżynier Mariusz Bojemski. Stało się to w czasie przejażdżki konnej niedaleko cegielni „Michalina" na Bugaju. Napad trwał sekundy, sprawcy wyskoczyli z żyta oddając kilkanaście strzałów z rewolwerów. Dyrektor M. Bojemski ciężko ranny, został przewieziony do zakładowego szpitala. Zmarł tego samego dnia. Dyrektorem Huty został w 1908 roku. Objął zakład w momencie groźby bankructwa na skutek ciągłych ustępstw finansowych na rzecz buntujących się robotników, co było następstwem rewolucji 1905 roku. W ciągu dwóch lat zmodernizował Hutę i zdyscyplinował załogę, dając początek koniunkturze produkcyjnej. Pogrzeb Bojemskiego, który odbył się na warszawskich Powązkach, zgromadził kilka tysięcy osób. Z Częstochowy wysłano specjalny pociąg z delegacją robotników.
To jest moj pierwszy kesz. Każdy ma ten swój pierwszy raz.
Kesz to małe kwadratowe pudełko (w keszu zamiast logbooka jest zwykła kartka, wybaczcie) i warto również pozwiedzać tę okolicę jak i te tereny dalej. Oczywiście na wymiane jest pare drobiazgów, nie na wymianę pisadło i loogbok.
I proszę uważać, czy ktoś was nie widzi. W dzień bardzo dużo ludzi się tam kręci, zaś wieczorem jacyś rybacy i seryjny morderca..
Miłej zabawy.
Edit: 13.11.2014