Osiedle się rozwija, a ten plac ciągle pozostaje niezagospodarowany. Jest to kawałek pola między kościołem, a blokami mieszkalnymi. Mieszczą się na nim dwa boiska: do piłki nożnej i koszykówki. Dawniej w każdą wiosnę i lato można było zobaczyć tu grające dzieci z pobliskich bloków.
Dzisiaj boisko leży zarośnięte, bo nikt już na nim nie gra. W szkołach na drugim końcu osiedla wybudowano orliki i inne boiska. Plac służy już tylko do przyjmowania cyrków i wesołych miasteczek kilka razy w roku.
Teraz o samym keszu. Jest to niewielkie pudełko (po musujących tabletkach "Plusssz" czy coś podobnego). Umieściłem je na jednym z dwóch zardzewiałych koszy do gry. Zalecam keszowanie po zmroku lub z ostrożnością - plac służy też często tu spacerującym, licznym właścicielom psów. Współrzędne skrzynki mogą okazać się trochę niedokładne jednak ze znalezieniem nie powinno być żadnych problemów. Jeśli dobrze się przypatrzymy widać ją nawet z daleka.
Początkowa zawartość kesza:
- logbook, ołówek, temperówka
- grosik na szczęście i stara moneta 10zł
- łuska po rosyjskim pocisku znaleziona przy keszu Dla Zuchwałych 6
- niebieskie szkiełka