Kesz założony spontanicznie na zakończenie pięknego,słonecznego,pełnego ciekawych przygód dnia.
Pomysł zrodził się w schronisku na Klimczoku. Gdy spożywaliśmy obiadokolację zapijaną zimnym napojem bogów spoglądał na nas taki mały drewniany yyyy no powiedzmy Janicek z fajką.
Drogi Keszerze wstąp do tegoż schroniska.
Usiądź przy stoliku w rogu koło Janicka i dychnij se na chwilkę-zapraszamy-Mariosy :)