Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
O balu geodetów - OP34D5
Legendy białostockie Krzysztofa Szubzdy
Właściciel: mieszko
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 134 m n.p.m.
 Województwo: Polska > podlaskie
Typ skrzynki: Quiz
Wielkość: Mała
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 26-04-2011
Data utworzenia: 27-04-2011
Data opublikowania: 27-04-2011
Ostatnio zmodyfikowano: 03-08-2016
40x znaleziona
0x nieznaleziona
3 komentarze
watchers 4 obserwatorów
5 odwiedzających
29 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
3 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: Ijon Tichy , Nickiel, Polcia
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Dostępna dla niepełnosprawnych  Szybka skrzynka  Przyczepiona magnesem  Miejsce historyczne 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL
    Legendy białostockie to zbiór nieprawdziwych, przerysowanych i wyssanych z palaca historyj wymyślonych i spisanych przez białostockiego satyryka, Krzysztofa Szubzdę. Zerwał się on pewnego dnia z łoża i stwierdził:

"Białystok cierpiał i wciąż cierpi na brak prawdziwych legend. Wydawał się mało klimatyczny, więc pomyślałem, że im szybciej wymyślimy legendy, tym szybciej będzie tutaj klimatycznie. Przykładowo – krzywa wieża sama w sobie jest brzydka, bo wszystko co krzywe jest brzydkie. Natomiast kiedy dorobi się do tego legendę, fajną otoczkę, ta sama krzywa rzecz może stać się atrakcją. Doskonale zdają sobie z tego sprawę mieszkańcy Pizy." 

    Dlatego też z dumą prezentuję legendy pana Krzysztofa i mam nadzieję, że przysporzą one naszemu miastu coraz więcej fanów, turystów i wielbicieli. 


LEGENDA O BALU GEODETÓW

Dlia hieodietow1 bal’2, bal’, bal’

wyprawił gietman3 miły.

Paprosił jich da swoich sal’

dał jeść, pić ile siły.

Mlieko, kartofli, tłuste skwary,

piwo wliał chytrze w samowary.

I tak im każe: „Hieodety,

budu haworył4 wam ab hetym5:

szto6 fara, chram7, pałac, pięć szynków

jest’ u nas, nu a nie ma rynku!

Tak ja by prosił was w tej chwili,

żeb wy mnie rynek wytyczyli.

Zwykły, pa modzi8 kwadratowy.

Ja tam do miarki ni-mam hłowy.

A u was jest dokładne statki9.

tak że abmierzcie. Kaniec hadki!10

Tu gietman podjął wziął puchara

a hieodiety wstali zara.

Ot teho czasu za gietmana

toastowali aż do rana.


Wyzwanie

A że fantazja jest’ at11 piwa

rankiem Szuraski się adzywa:

„Ot, eta siedzi maja żona.

Czy hto wypije więc jak ona?

jak hto ten wygra pajedynek

haj12 idzie palikować rynek.”

„Haj idzie!!!” rykli hieodiety.

A hto przestąpił da sztafiety?

No w rzeczy samej – Kosy Janek.

Więc dawaj piwo lać do szklanek.


Konkury

Na równo idzie i Szuraska.

Zebrane zaczynajo klaskać.

Wciąż piwo nioso sekundanty.

Jedne za Jankiem, drugie anty13,

trzymajo kciuki za żieńszczynu14.

Janek trzy razy pad od płynu:

na chłowu, plecy, znów na chłowu.

A jednak łon był tęższy z obu.

ja wygrał tak i wziun paliki,

tyczki, ałówek i rysiki.

Palikawał hadzinu czasu15,

wiernułsia16, nalił troszki kwasu

i każe: „Wsio glanc pastrajone17!

Dwa razy sprawdzał w każde strone!”

Pauchladałsia18 też Branicki

i wiszczy19: „Dawać mnie tu wszystkich!”

A wszystkie stale jeszcze pili.

Pasłał on straży w jednej chwili.


Pojmanie

„Chto palikował” krzyczo straże

„Haj się nie wstyda i pokaże”

Zara Szarejko ciągni Janka:

„Eta jeho palikowanka!”

A Janek też jest sztuka twarda,

każe: „Eta jest’ jawangarda!

Wszędy kwadratny20 rynek bywa

a u nas jest rzecz łosobliwa –

trójkąta masz w miejsce kwadrata”

Lecz strażnik krzyczy: „Brać psubrata!”

Rychło zamknęli Janka w lochu,

posiedział tam dwadzieści roków.

Bo właśnie po rokach dwudziestu

przyjechał majstyr Luepoff z Triestu

i rzek, że rynek nie jest krzywy,

a w rzeczy samej łosobliwy.


Na ukoliczność21 tych uczynków

przezwano trzy pierzei rynku:

Szuraska zwi się południowa,

północna zowi siem Luepoffa.

Zachodnia zaś – Kosego Jana

jakość została zapomniana.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

1 hieodietow - dla pewności objaśniamy, że idzie o geodetów – majstrów od pomiaru gruntów

2 znak apostroficzny wymawiaj jakoby zmiękczenie

3 gietman w kresowej mowie oznacza hetmana

4 budu haworył – będę mówił

5 „ab hetym” znaczy się to samo co „o tym”

6 szto trzeba rozumieć na podobieństwo słowa „że”.

7 chram - cerkiew

8 „pa modzi” oznacza tu „podług mody”

9 statki to nazwa na narzędzia

10 kaniec hadki – tyle miałem do powiedzenia.

11 at - nie trudno domyślić się, ale objaśnijmy, że to znaczy „od”

12 haj – tłumaczy się „niech”

13 anty – tu dla odmiany słowo z łacińskiej mowy oznaczające „przeciwko”

14 żieńczczyna – rosyjskie nazwanie kobiety

15 „hadzina czasu” to zwyczajnie godzina.

16 wiernułsia (s+i) znaczy, że wrócił.

17 wsio glanc pastrajone – Wszystko prawidłowo wykonane.

18 pauchladałsia – przyjrzał się, rozejrzał się, pooglądał

19 wiszczeć – tak w Białymstoku mówi się czasem o krzyczeniu.

20 kwadratny - oznacza kwadratowy

21 ukoliczność – dla bezpieczeństwa wyjaśnijmy - okoliczność

 
Trójkątny rynek w istocie jest rzeczą osobliwą. W Polsce jedynie nieliczne miasta mogą poszczycić się taką 'jawangardą' - należą do nich na przykład Łowicz, Brodnica, Rajgród czy właśnie Białystok.

Skrzynka ukryta jest na terytorium rynku. Miejsce to jest chętnie odwiedzane przez wszelkiej maści tłumy, więc zalecam szczególną ostrożność.

EDIT: 12.09.12 - Reaktywacja, zmiana miejsca ukrycia skrzynki.

UWAGA: Na pierwszej stronie logbooka znajduje się kod potrzebny do podjęcia skrzynki multicache 'legendy białostockie'.

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
rynek łosobliwy