Miejsce: Jest to stara rodzielnia prądu, nieczynna od niepamiętnych czasów. Sam budynek rozdzielni służy obecnie jako tawerna dla mniej wymagających klientów. Teren za budynkiem pokrywają betonowe słupy, na ziemi leży sporo ceramicznych izolatorów, oraz oczywiście śmieci mniej niezwykłych. Do terenu rozdzielni przylega nasyp kolejowy, który prawdopodobnie nigdy torów nie widział. Jeżeli na niego wyjdziemy, pare metrów po naszej lewej znajduje się również zaczątek wiaduktu kolejowego, który nigdy nie został ukończony (miejsce niebezpieczne, nie ma barierek, pod spodem rzeka). Z wspomnianego wiaduktu widać, jak zapewne przebiegała praca nad budową torowiska: Kolejne betonowe podpory pod krawędzie wiaduktu zbudowano jakieś 20 metrów dalej, ale również ich nie użyto. Same tory, oraz wiadukt, zbudowano jakieś 10 metrów dalej, co z resztą widać z nasypu.
Skrzynka:
Startowa zawartość skrzyneczki: log o powierzchni użytkowej dwóch stron a4, ołówek, certyfikat dla pierwszego znalazcy :), trzy woreczki pochłaniające wilgoć (je proszę, przynajmniej na razie, zostawić w spokoju:), pięć piór papużek falistych oraz skamieniały amonit – na wymianę, worek strunowy.
Jak sam tytuł wskazuje, zabawa odbędzie się bez udziału GPSaPierwszym punktem wyprawy, będzie odnalezienie blaszanego garażu (na niego wskazują współżędne), na ulicy sucharskiego (widoczny na zdjęciach). Jadąc autobusem linii 143 lub 243 z krakowa w kierunku odpowiednio: bieżanów, Węgrzce Wielkie, wysiadamy na przystanku "Sucharskiego I". Teraz, przechodzimy kilka metrów w stronę, w którą autobus (już oczywiście bez nas) pojechał. Po lewej pojawi się blaszany garaż. Spod niego rozpoczyna się wyprawa:)
Ruszamy w łąki, ciągnące się za garażem. Po prawej miniemy najpierw zwyczajny dom, zaraz potem opuszczony budynek rozdzielni. Po lewej stronie będą leżały betonowe słupy. W tym miejscu uwaga na otwartą studzienkę. Idziemy ciągle przed siebie, aż trafimy na przecinający nam drogę betonowy rów (chodzi o mały kanalik odprowadzający wodę, o szerokości 30cm, i podobnej głębokości) – przekraczamy go.
Po przekroczeniu rowu, skręcamy o 90 stopni w prawo, i idziemy przed siebie, aż do kolejnego rowu (też betonowego)
Po przekroczeniu w/w rowu, idziemy przed siebie jeszcze kilka metrów. Zatrzymujemy się przed następnym rowem, tym razem ziemnym. Obracamy się o 90 stopni w lewo
Przed nami rozciąga się widok betonowych słupów, dalej widać nasyp. Jeżeli widok zgadza się z tym, co napisałem, to jeden z słupków, które widzicie, posiada skrzyneczkę ;)
Po znalezieniu skrzynki: Polecam obejść budynek rozdzielni z drugiej strony, niż ta, z której przyszliśmy – znajdziemy tam potężne składowisko wyposażenia rozdzielni (głównie jest to jednak beton). Warto również wspiać się na nasyp kolejowy, i odwiedzić nigdy nie zbudowany wiadukt. Można też pokusić się o wizyte wewnątrz samego budynku – nie sprawdziliśmy co tam się znajduje, jednak sądząc po wyglądzie wejścia - śmieci