Gdzieś w Austrii, w regionie Gastein, w termalnej osadzie Bad Gastein, nad 200 metrowym wodospadem zaczyna swoją wędrówkę pierwszy polski mobilny licznik znalezień, licznik opencacherów.
Czy kojarzysz reklamę „AXE-klikasz?”
Tak, tę z Borysem Szycem w roli głównej. Od pewnego czasu stałem się posiadaczem takiego samego licznika. Tyle, że nie będziemy na nim odliczać liczby „panienek” oczarowanych zapachem. Będziemy odliczać znalezienia skrzynki. Jest to skrzynka, którą można zaliczać grupowo. Liczy się mocna i dynamiczna praca kciukiem. Tylko uwaga – urządzenie posiada sensor rozpoznający linie papilarne, więc nie przejdą zaliczenia typu – „… ej, kliknij za mnie …”.
Musisz sam tego dokonać. Tylko TY, Twój kciuk i ta magiczna chwila …
Klikasz?
Skrzynkę można zaliczyć przez:
1. Znalezienie jej pod aktualnymi koordynatami (ostatnie widniejące w logu internetowym)
2. Wykonanie dynamicznej akcji kciukiem – klik!
3. Umieszczenie skrzynki w nowym miejscu i podanie jej aktualnych koordynatów
Skrzynkę w nowym miejscu umieszczamy na różne sposoby:
1. Odkładamy tak aby nie była widoczna
2. Wieszamy na gałęzi lub haczyku (posiada specjalny zaczep)
3. Przyklejamy gdzieś do metalu (posiada magnes przyklejony do obudowy)
Skrzynka to tylko sam licznik. Nie posiada logbooka. Posiada natomiast hasło, które widnieje na obudowie. Jest nim odpowiedź na zadane tam pytanie.
Ważne – pamiętaj aby przed kliknięciem zapamiętać ostatnią widniejącą na liczniku liczbę – to tak w razie, gdyby w czasie Twoich rękoczynów doszło do niekontrolowanych kliknięć. Licznik posiada możliwość zerowania i wybijania na nowo poprawnej liczby. Ale lepiej gdyby do tego nie doszło