Na ulicy Przepadek mieści się jedna z jednostek organizacyjnych poznańskiego Aquanetu. Nie można jej zwiedzić – normalne. Dla porządku: wjazdu pilnuje strażnik i bardzo przesympatyczny, a zarazem głośny psiak (płeć nieznana). To, co nas zainteresowało, znajduje się przy chodniku. Obiektem westchnień poszukiwaczy będzie dzisiaj ekspozycja unikalnych elementów miejskiej sieci wodociągowej (a także gazowej). Znajdziecie tu: rurę (z odsłoniętym przekrojem), przepustnicę (fachowo to może się ona inaczej nazywać), lampę gazową, zawór (też nie jesteśmy pewni nazewnictwa) i hydrant. Eksponaty nie są opisane, a szkoda. Na stronach Aquanetu też nic nie znaleźliśmy. Urokliwe żelastwo, w sam raz dla ojców i synów, ale w dobie równości i akceptacji także mamy i córki znajdą tu coś dla siebie. Samotni, pary w wolnych związkach i bezdzietni będą mieli trudniej, bo wiadomo - „na dzieciaka” najłatwiej eksplorować takie miejsca (wskazane wypożyczenie jednego lub kilkorga).
Skrzynka została „posadzona” dla upamiętnienia najsławniejszej piosenki o rurze, śpiewanej przez J.Stuhra w 1977 roku, w Opolu. Wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy z tego, że właściwa fraza winna brzmieć: „... nie ma takiej rury na świecie, której nie można okeszować …”. Ale czasy były inne, nie o wszystkim można było mówić otwarcie, a i rymy byłyby trudniejsze … Mikrusa znajdziecie w najbardziej przyciągającym wzrok elemencie. Nie powinno być łatwo, ale nic to. Kto mówił, że z rurami jest prosto ?
Uważajcie na zieleń !!!