Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
ROCKET BASE - OP0434
Właściciel: yacca
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 334 m n.p.m.
 Województwo: Polska > śląskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Normalna
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 09-06-2007
Data utworzenia: 09-06-2007
Data opublikowania: 09-06-2007
Ostatnio zmodyfikowano: 13-06-2007
60x znaleziona
0x nieznaleziona
4 komentarze
watchers 8 obserwatorów
101 odwiedzających
35 x oceniona
Oceniona jako: dobra
3 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: art_noise, glaeken, Saracen
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Opis PL
Dodatkowe atrybuty skrzynki


Zmęczony, spocony, pogryziony, podrapany, ale szczęśliwy ... Tak się właśnie czuję. Nareszcie udało mi się założyć skrzynkę w opuszczonej bazie 15 Dywizjonu Rakietowego. To jak zobaczyć Neapol i NIE umrzeć ... Bunkry bazy z wolna pożera okalająca ją dżungla ... Niczym w powieści Aldissa "Cieplarnia". Jeśli się nie pospieszycie, to niedługo nie będzie już co oglądać, a las skonsumuje wszystkie zabudowania. Kiedy spogląda się na ścianę zieleni, ma się wrażenie jak drzewa, krzewy, trawy i mchy dosłownie w oczach pochłaniają teren należący jeszcze niedawno do wojska - powoli, ale nieubłaganie ... Smętnie wygląda porwany drut kolczasty okalający kilka lat temu ten teren. Zwisa z pochylonych i połamanych betonowych słupów, stanowiących ogrodzenie jednostki. Wszystko to razem wygląda jak po trafieniu 2 tonową bombą. Częściowo zasypany bunkier dowodzenia góruje nad bazą. Można się do niego wślizgnąć, ale na własne ryzyko. Ja nie próbowałem. Podobnie z bunkrami dla załogi. Przykryte wyblakłą siatką maskującą i zasypane ziemią skrywają nieznane tajemnice ... Do jednego z nich również można wejść, przez odgrzebane anonimowymi łapami wejście. Odgrzebane nie do końca, aczkolwiek na tyle, że można się tam dostać i z pomocą latarki nieco się rozejrzeć.. Swego czasu zainteresowałem się historią i budową tej bazy. Niestety poza tym, że stacjonował tam 15 Dywizjon Rakietowy, nie dowiedziałem się nic więcej. Na stronie forum "Odkrywcy" trafiłem na ciekawy post jednego z uczestników - niejakiego Mahona. Jako były żołnierz jednostki "rakietowej" tak opisuje "architekturę Strefy" :

 

 

Droga dojazdowa najczęściej z płyt betonowych. Oczywiście brama. Cały teren ogrodzony płotem z drutu kolczastego. W środku, za murem betonowym "strefa" ze sprzętem radarowym, zestawem rakietowym, wyrzutniami i schronami. Strefa zawsze była w środku, za grodzeniem, pomiędzy strefą a ogrodzeniem były trasy dla wartowników. Jednostki były prawie identyczne i składały się z budynku sztabu, budynku koszarowego (najczęściej ze stołówką),parku samochodowego z garażami i MPS, magazynu rakiet, budynku WAK, mniejszych budynków magazynowych (uzbrojenia, żywnościowy, itp.), zbiorników ppoż. Do tego mogła dochodzić mała sala gimnastyczna oraz w zależności od jednostki różne mniejsze "kanciapy" i magazynki, np. psiarnia, wiaty na przyczepy itp. DO tego plac apelowy z obowiązkową trybuną i czasami boisko. Teraz coś o strefie, oficjalnie nazywanej "strefą B" - w odróżnieniu od pozostałej części jednostki - strefy A. Strefa B zawsze była otoczona murem betonowym i przy niej była większość posterunków wartowniczych. Jeżeli nikt nie pracował na sprzęcie, strefa zawsze była zamknięta i klucze mogła pobierać tylko kadra z baterii radiotechnicznej i startowej - przynajmniej w teorii, za moich czasów nie przestrzegano tego już tak skrupulatnie. Ale i wtedy zawsze była zamykana na noc i przekazywana pod ochronę warty - o ile dywizjon nie był wyznaczony do dyżuru - wtedy pracowało się na sprzęcie kilka albo kilkanaście dni. Centralny punkt strefy to schron ziemno - betonowy (schron dowodzenia). To tutaj był umieszczony zestaw rakietowy a wokół niego znajdowały się wyrzutnie. Schron w teorii był hermetyczny (oprócz pomieszczeń garażowych) i znajdowało się w nim pomieszczenie z urządzeniem filtro-wentylacyjnym. Schrony były praktycznie identyczne w całej Polsce. Na przykładzie dużego dywizjonu: sześć pomieszczeń garażowych chronionych zwykłymi drzwiami z blachy. W pierwszym pomieszczeniu "parkowała" kabina systemu dowodzenia "Wektor". W drugim pomieszczeniu kabina "U" gdzie siedział oficer naprowadzania, operatorzy ręcznego śledzenia , dowódca dywizjonu przy wynośnym wskażniku stacji radiolokacyjnej, ktoś z baterii startowej, technik kabiny. Następny garaż z kabiną "A" - wielki ruski lampowy komputer do wyliczania trajektorni rakiet z kilkoma technikami w stopniu chorążego. Następny garaż - kabina "R" czyli przetwornica elektryczna. Pozostałe garaże to agregaty polowe. Na górze schronu kabina "P" z nadajnikami i antenami zwana Pelaśką. Wszystko to połączone setkami metrów różnej grubości kablów i przewodów. Wszystkie kabiny były mobilne po podłączeniu ich do samochodu KRaz (mniejsze nie dawały rady ciągnąć tych niezbyt lekkich przyczep). Ze schronu biegły koncentrycznie przepusty kablowe do 6-ciu wyrzutni w odl. ok. 70 - 100m. W częsci hermetycznej schronu było kilka pomieszczeń mieszkalnych i magazynowych oraz stanowisko dowodzenia dywizjonu ze zwykłym pleksiglasowym planszetem sytuacji powietrznej i centralką telefoniczną. A teraz ciekawostka: W każdym garażu znajdował się drewniany pieniek z wbitą siekierą - w razie pożaru należało odrąbać kable a nie wyszarpywać z wtyczek i wypchnąc kabiny na zewnątrz. Obecność tych pieńków i siekier była jednym z żelaznych punktów wszystkich kontroli. Jak wypchnąć przyczepę o wadze ponad 10t w czasie pożaru - to zagadka dla mnie do dzisiaj. NIE BYŁO W TYCH SCHRONACH JAKIŚ TAJNYCH POMIESZCZEŃ CZY TEŻ INNYCH POZIOMÓW. Pomieszczenia te nie były pod ziemią. Schron był BUDOWLĄ NAZIEMNĄ przysypaną ziemią, uformowaną w charakterystyczną "górkę". Zawsze było tam zimno,wilgotno i niezbyt przyjemnie. W odległóści ok. 200-300m były stanowiska stacji radiolokacyjnych: P-17 i wysokościomierza PRW-13 na usypanej górce. Te stacje i ich agregaty zawsze stały na powietrzu, połączone przepustami kablowymi z głównym schronem i kabiną "U" w której były wynośne wskaźniki i pulpity sterownicze tych stacji. Na strefie znajdowało się też kilka (najczęściej trzy) prymitywnych schronów dla obsług wyrzutni. Te schrony również nie były pod ziemią a jedynie przysypaną ziemią budowlami. Niektóre miały hermetyczne, stalowe drzwi i prymitywne urządzenia wentylacyjne na korbę. Mówienie o tych wszystkich budowlach jako bunkry jest więc grubym nieporozumieniem, dodatkowo ich jakość wykonania była dość kiepska, więcej w tym betonie było piachu niż cementu. Dodatkowo na strefie znajdowała się strzelnica, różne kanciapy i magazynki, wkopane w ziemię niewielkie zbiorniki na paliwo i utleniacz do rakiet, stanowiska do elaboracji rakiet, miejsca postojowe dla samochodów transportujących rakiety, wiaty magazynowe, kilka szczelin przeciwlotniczych. Często na strefie, w miejscu skąd brany był piach na "górki" i schrony znajdował się mały staw - nie lada atrakcja w czasie długich dyżurów lub gorącego lata. Służył też jako dodatkowy zbiornik ppoż. Należy podkreślić ważną rzecz - w przypadku wojny każdy dywizjon opuszczał dotychczasowe miejsce stacjonowania i udawał się na określone w planach stanowisko zapasowe, kilkanaście kilometrów od dotychczasowego

 

Interesujące, prawda? Baza wygląda dokładnie tak, jak opisał ją Mahon. Od strony Ciągowic są budynki sztabu i parkingi, chronione przez firmę prywatną. Pomiędzy strefą, a koszarami budynek magazynu rakiet (?) - naprawdę nieźle zachowany. Do bazy można dostać się z kilku stron. Od Zawiercia, Siewierza i Poręby. Dla samochodziarzy polecałbym drogę od Zawiercia i Poręby, ale i tak pod koniec trzeba będzie iść pieszo. Dla rowerzystów w zasadzie kierunek dowolny. Istnieją różne trasy - cięższe i lżejsze. Lżejsza prowadzi od Poręby i Zawiercia. Na upartego można sobie zrobić cięższą trasę od Siewierza. W razie potrzeby służę trackami. Życzę powodzenia... Uczulam, aby patrzeć pod nogi. Zwłaszcza w okolicy bunkra dowodzenia - jest tam sporo kanałów wentylacyjnych i różnego rodzaju dziur. Można się połamać. Drażni również robactwo. W okolicy jest fajny staw. Można tam spotkać czaple, sarny i inne zwierzaki - jest tam stosunkowo cicho i spokojnie. Nie ma tabunów biegaczy, rowerzystów i innych "zakłócaczy", prócz sporadycznie przewijających się tryglodytów pozostawiających po sobie butelki po piwsku. Dla wielbicieli budynków militarnych pozycja obowiązkowa.

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
z lotu ptaka... (geoportal)
Wpisy do logu: znaleziona 60x nieznaleziona 0x komentarz 4x Obrazki/zdjęcia 8x Wszystkie wpisy Galeria